Przejdź do treści

Kolekcjoner

  • przez

Czy znasz Dziamtaka? Oczywiście, że nie. Przecież dopiero wczoraj go wymyśliłem. Chociaż… może jednak go znasz? Moja Córcia go zna. W każdym razie koniecznie przyślij mi jego portret.

Dziamtak jest bardzo fajny i wyjątkowy. Żyje chyba już milion lat. Może więcej… Sam Dziamtak tego nie wie, bo tam, gdzie mieszka czas jest inny. Albo wcale go nie ma.

Nawet imię Dziamtaka jest ciekawe. Dziamtak mówi, że u niego w domu to imię znaczy tak dużo, niesie ze sobą tyle emocji, że nie da się tego powiedzieć w żadnym języku świata. A Dziamtak zna wszystkie języki.

Jak Dziamtak wygląda? Dziamtak może wyglądać jak chce. Może przybrać postać małego-naiwnego, może być staruszkiem, lub przedszkolanką. Może być nawet niewidzialny. Zawsze jednak, gdy spotkasz Dziamtaka wiesz, że to właśnie on. Dziamtak wysyła bowiem tak silną energię, że nawet człowiek z całkowicie głuchym szóstym zmysłem usłyszy od niego „To ja, Dziamtak”. Wiesz, co to jest szósty zmysł? Wszyscy Ci powiedzą, że masz słuch, wzrok, węch, smak i dotyk. To jest pięć zmysłów. Ty jednak wiesz, że masz jeszcze szósty, którym czujesz coś więcej. I właśnie tym zmysłem Dziamtak posługuje się najczęściej.

Zapewne domyślasz się, że Dziamtak nie jest stąd. Nie jest z Twojego miasta, nie mieszka w Twoim kraju, nawet na Twojej planecie. Nie mieszka nawet w naszym kosmosie. Dziamtak mieszka… gdzieś indziej. Gdzieś bardzo daleko i bardzo blisko. Daleko, bo jest to miejsce, do którego żaden z nas nie umie dotrzeć. Blisko, bo Dziamtak jest tam cały czas nawet wtedy, kiedy jest tutaj z nami. Czy myślisz, że to możliwe, żeby być tam i tu jednocześnie? Moja Córcia mówi, że to jest możliwe, ale nikt z nas tego nie potrafi.

Mówiłem, że Dziamtak jest wyjątkowy.

Kiedyś rozmawiałem z Dziamtakiem i opowiedział mi ciekawą historię. A było to kiedyś-gdzieś. Dla Dziamtaka oczywiście nie ma znaczenia kiedy i gdzie.

Otóż kiedyś-gdzieś Dziamtak spotkał pewnego nietypowego pana. Pan ten był cały czas uśmiechnięty i zadowolony. Dziamtaka bardzo to zaciekawiło. Postanowił to zbadać. Przybierając więc różne postacie Dziamtak zaczął tego pana śledzić. Oto, czego się dowiedział.

Pan wstawał rano uśmiechnięty i lekkim krokiem szedł do łazienki. W łazience stawał przed lustrem i do tego drugiego pana, w lustrze, mówił: „cześć przystojniaku, miło mi cię widzieć w ten piękny, wyjątkowy dzień; mam przeczucie, że dzisiaj spotka nas coś wspaniałego”. Potem pan spotykał swoją uśmiechniętą żonę, do której się uśmiechał. Gdy jego córeczka się budziła, szła do swojego taty i mocno się przytulała z wielkim uśmiechem na twarzy. Zawsze przy tym mówili sobie coś miłego.

Po śniadaniu wszyscy wsiadali do samochodu i jechali do szkoły. Tam spotykali pana ochroniarza, do którego się uśmiechali. Gdy tylko temu panu udało się ściągnąć wzrok jakiegoś dziecka (zapewne robił to szóstym zmysłem), zawsze szeroko się do niego uśmiechał. I zawsze dostawał w zamian uśmiech, bo dzieci uśmiechów nie oszczędzają. Wychowawczyni córki tego pana już z daleka się uśmiechała, widząc czekające na nią dzieci, więc pan też się do niej uśmiechał.

Potem pan odwoził swoją żonę do pracy i uśmiechał się do wszystkich napotkanych ludzi. Nawet tych, którzy w sąsiednim samochodzie stali na światłach. Uśmiechał się tak długo i szeroko, aż dostał w zamian uśmiech. I tak było codziennie od rana do wieczora.

Żeby całkowicie wyjaśnić sprawę Dziamtak przybrał postać małego-naiwnego i zapytał pana o co tu chodzi. W odpowiedzi usłyszał:

 „Jestem kolekcjonerem. Kolekcjoner, to jest ktoś, kto zbiera różne rzeczy, na przykład znaczki, puszki po sokach, naklejki, lub cokolwiek innego. Ja kolekcjonuję… uśmiechy. Wiesz dlaczego? Bo uśmiech bardzo niewiele kosztuje, a ma moc uzdrawiania i dawania szczęścia.”

Potem uśmiechnął się do Dziamtaka swoim pięknym, szczerym i szerokim uśmiechem.

Z Dziamtakiem się jeszcze spotkamy. Pamiętaj, proszę, żeby koniecznie go narysować i przysłać do mnie jego portret. Podpisz go też swoim imieniem i nazwiskiem. Zrobimy sobie galerię Dziamtaków.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *